Wolność świata wewnętrznego – część 1
Wśród polskich brzóz przysiadł na ławce rektor Szczepański. Już o piątej rano przegląda dokumenty Loży Doskonałości Nr 37 na Wschodzie Ustronia, Wielkiej Loży Kultury i Duchowości. Widzę, że czyta regułę 3 i 4:
„Wolnomularstwo jest Zakonem, do którego mogą należeć jedynie ludzie wolni i godni szacunku, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, którzy zobowiązują się wypełniać w życiu codziennym ideały Pokoju, Miłości i Braterstwa.
Wolnomularstwo ma na celu nieustanne doskonalenie moralne swoich członków, a przez nich doskonalenie całej Ludzkości.”
Krążę wokół, chcąc zdobyć chwilę jego uwagi. Kuszę zdaniem Artura Schopenhauera z dzieła O wolności wolnej woli: „Gdybyśmy przyjęli wolność woli, to każda ludzka czynność byłaby cudem, który nie daje się wytłumaczyć – skutkiem bez przyczyny”. Ale profesor jeszcze z czasów dojazdów koleją do gimnazjum, gdy lekcje odrabiał w poczekalniach i pociągu, wyrobił sobie umiejętność głębokiej koncentracji na pracy umysłowej wobec rozpraszających bodźców i zmęczenia.
Nie znam motywacji jego obecnej pracy, jednak nie wątpię w jej istnienie. Wszystkie nasze racjonalne działania podejmowane są przy ich wolnym wyborze, jako zaakceptowane środki prowadzące do celów. I te ludzkie cele człowiek rozumny również swobodnie wybiera. Nie zawsze udaje się opisać adekwatnie słowami motywację – nić łączącą celowe działania. Częstokroć też decyzje i wybory pozostają jego nieprzewidywalną, wolną tajemnicą.
— Korzenie wolności człowieka osadzone są w jego indywidualnym wewnętrznym świecie, który czyni go prawdziwie wolnym wobec społeczeństwa — słyszę. Profesor nieoczekiwanie skupia swoją uwagę na fascynującym mnie problemie wolności.
— Osoba może, mając swój świat wewnętrzny, obywać się bez innych ludzi i bez nich rozwiązywać swoje problemy. Co więcej, okazuje się, że najważniejsze problemy życia – rozprawę z przemijaniem, cierpieniem, umieraniem – musi rozwiązywać w samotności, zatem autarkia działania jest życiową koniecznością. — tłumaczy profesor Szczepański.
— Ten świat wewnętrzny określasz cywilizacją poza dążeniem i działaniem, światem, o którym inni nic nie wiedzą. — dopowiadam.— dopowiadam.
— Tak; to przestrzeń indywidualnej refleksji nad samym sobą, nad życiem, cierpieniem, samotnością, wiarą, losem, nadzieją, głodem, podróżą, starością, śmiercią. Tam szukaj wolności człowieka.
— Autarkia to nasza zdolność i konieczność działania swobodnego od wpływu obecności innych, kontaktów i kompromisów z innymi — precyzuję — to prawo i obowiązek do samotności wobec tajemnic egzystencjalnych.
— Tak! — socjolog kiwa głową. — Każdy umiera i cierpi oddzielnie.
dr Anita Barwicka