Swoistość człowieka.
W rozwidleniu ścieżek utknęła grupka ludzi żywo dyskutujących i pokazujących sobie nawzajem coś w telefonach, nie dostrzegając, że jest obserwowana przez profesora Grzegorczyka. Chwilę podsłuchuję, ale nie rozumiem ich zacietrzewienia. Polski matematyk, logik i filozof przywołuje mnie z rozbawieniem.
– Człowiek współczesny zatracił naturalną ciekawość, która od zawsze tkwiła u podstaw wszelkiej filozofii i nauki –uśmiecha się – on, jak widzisz, jest ciekawy w zupełnie innym znaczeniu. Interesują go rzeczy marginalne, nieistotne. To rozwój techniki doprowadził do sytuacji intelektualnego rozleniwienia współczesnego człowieka.
Niepewnie podchodzę do tego, który w młodości twierdził, że wszystko, co najważniejsze na tym świecie, można ściśle i w sposób pewny uzasadnić. I niezależnie od motywacji, dla których podejmujemy rozważania, kryterium wartości tych rozważań jest logika. O wartości refleksji świadczy to, czy wywód jest logiczny, systematyczny, samoświadomy. Przy takim kryterium prawdy obawiam się utracenia tego wszystkiego, co jest nielogiczną dygresją, wrażeniem, zmiennością. Logik śmieje się; jest świadomy zarzucanych logikom wad – sztywności, braku wrażliwości na sprawy ulotne, niedostrzegania pojęć płynnych, nieżyciowego podejścia do świata.
– A jednak uważam, że najważniejsza jest nasza ludzka zdolność do tworzenia nowych narzędzi psychicznych np. nowych pojęć, teorii, klasyfikacji itp. Systemy myślowe to „meganarzędzia umysłu”.
– Ale życie to nie tylko koherentny rozwój w sferze poznawczej… – prowokuję filozofa.
– Pamiętam – kiwa głową poważniejąc – Życie człowieka rozpięte jest między wolnością a powinnością, między egoizmem a altruizmem, między odwagą a lękiem, czy w końcu – między aktywnością a biernością życiową, moralną oraz poznawczą. Kondycja człowieka to egzystencja wolna, choć ograniczona różnymi uwarunkowaniami. Swoistość człowieka można jednak naprawdę zobaczyć dopiero wtedy, gdy zastosuje się optykę wykraczającą ponad biologię. Zasadniczo człowieka wyróżnia wrażliwość na wartości, sfera duchowa, ale bardziej namacalna jest zdolność używania języka i myślenia symbolicznego, dzięki którym jednostka może uzyskać panowanie nad swymi emocjami. Człowiek poznaje wymiar świętości i transcendencji. Jest też zdolny do twórczości, dzięki której zbudował cywilizację. Ale wyczucie sensu dobrego życia nie jest człowiekowi dane przez naturę.
Patrzę na niego pytająco.
– To zawsze będzie wyzwanie… – wyjaśnia.