Sensy rzeczy
Kiedy filozof zajęty metafizycznymi analizami bytu na chwilę wraca uwagą do codziennych manifestacji bytów konkretnych zostaje w swojej spostrzegawczości o dwa kroki w tyle za psychologiem, socjologiem i skrzętnym empirycznym badaczem moralności. Ich urągliwe:
-Rozejrzyj się dookoła: na jakim świecie żyjesz?!
jest uzasadnionym pouczeniem dla człowieka. Filozof jest człowiekiem i jako taki żyje; nawet w leśnej samotni, zarówno w sferze przyrodniczej, jak i w sferze społecznej. Sprawne radzenie sobie w aktualnej obyczajowości na pewno ułatwia życie i ma zbawienny wpływ na stan finansów. A jednak jest to redukcja filozofa, jak i poety do badaczy świata przyrody. Po co komu w ogóle filozof? Czy nie wystarczy opis tego co konkretnie jest? Istnienie historyka z jego opisem tego, co było – jest uzasadnione. Fantastę, pisarza dałoby się jeszcze od biedy usprawiedliwić kategoriami rozrywki, bo niewielu rozumie, że testują w myślowym laboratorium idee, zanim nie jest za późno. Tłumaczy się takiemu filozofowi, jak można sprytnie uformować się, jakie jest prawo… A on pyta: – jak to się ma do prawa moralnego? Ostrzega go się: co jest dobrze przyjmowane, a on pyta o naturę człowieka. To, co jest, wydaje mu się nie wystarczać. Ma zły wpływ na młodych prawników; podstępnie podsuwa im pytanie: – czym jest sprawiedliwość? I ci zamiast pracowicie zapamiętywać najprzydatniejsze dla władców formuły, grzęzną w zagadce: – czym jest prawo? Bo aby sądzić o tym, co jest, należy wiedzieć, co być powinno. Powstaje filozofia prawa.
Nawet najbardziej szacowny fizyk nie jest bezpieczny wobec pokusy filozofii fizyki! Oby wybronił się łagodniejszą formą intelektualnego wichrzycielstwa: filozofią nauki. Aktualna konkretność jest jakże lekceważąco przez filozofa traktowana ledwie jako wstęp do badania tego, co jest w jej istocie. Jeśli go nie pilnować dojdzie do tego, jak być powinno lub jak być może. Badacze wszelkich rewolucji jednomyślnie wskazują na filozofa jako współodpowiedzialnego. Mistrzowie zarządzania zasobami ludzkimi tracą cierpliwość do filozofa jeszcze szybciej niż politolodzy. Ale zanim uchwali się pożądaną jednomyślność konkretności filozof może poszukać azylu u pedagogów, gdy zastanawiają się: – kim jest człowiek? – co sprawia, że wzrasta?
dr Anita Barwicka