Wolność

Wolność woli według Tomasza – część 3.

Syn hrabiego Akwinu, o którym plotkowano, że nie zwiodła go nawet najpiękniejsza i doskonała w swej sztuce uwodzenia włoska kurtyzana, dalej podąża wybraną przez siebie ścieżką. Z ulgą spostrzegam, że nie prowadzi ona do drzewa, pod którym Spinoza sprawdza swoje dzieło o etyce. I chociaż ich wspólne szukanie wolności w powiązaniu z naturą człowieka byłoby ciekawe, to jednak panteizm amsterdamskiego optyka św. Tomasz odrzuciłby natychmiast. Mimo iż obaj są przekonani, że w nauce należy dążyć tylko do prawdy, szanować ją bez względu na to, przez kogo byłaby odkryta i wypowiedziana, Teolog Dworu Papieskiego szukać jej będzie wśród zasad zupełnie innej metafizyki.

— Widzisz — tłumaczy mi — swoistą cechą wolności woli jest wybór; bowiem dlatego – jak się to o nas mówi – mamy wolną wolę, iż możemy jedno przyjąć, a drugie odrzucić – co właśnie znaczy: wybierać. Stąd też, żeby poznać naturę wolności woli, trzeba przyjrzeć się wyborowi. Wolność woli jest niczym innym jak władzą wyboru. Wybór i wola, tj. chcenie, są to różne czynności; należą jednak – jak się rzekło – do jednej władzy, tak jak do jednej należą: pojmować i rozumować.

Obawiam się, że właśnie w tym pojmowaniu, jako rozpoznaniu zastanej rzeczywistości, myśliciele będą się różnić. Zaś w samym rozumowaniu, jako wnioskowaniu, mogą znaleźć porozumienie. Pokazuję mu znane w średniowieczu rośliny: szałwia, ruta, mięta, koper, rozmaryn, kminek, rumianek, cząber, rzeżucha, wrotycz, bazylia.

— Pisałeś w Sumie Teologicznej, że człowiek posiada wolną wolę, w przeciwnym razie bez sensu byłyby działania prowadzące do jego zmiany: napomnienia, rady, wskazówki.

Potakuje, zatrzymując się dla wytchnienia przy wypełnionej ziemią i oplecionej wikliną ławie darniowej wśród drzew dobieranych jak w jego czasach: to sad z sadzonymi w rzędach drzewami i krzewami owocowymi: gruszami, jabłoniami, wiśniami, śliwami, czereśniami, brzoskwiniami, pigwami i morwami.

— Musimy się doskonalić — objaśnia — Aby się ujawniła wspaniałość osoby ludzkiej. Pierwszym powodem wewnętrznym zniewolenia człowieka jest zaniechanie edukacji i zatrzymanie się w stanie możności. Dopiero w dalszej kolejności skutkuje to także skupieniem uwagi na swojej możności, co jest pychą. Bezpośrednim następstwem tego jest zniewolenie smutkiem i gniewem. Później występują wady. Próżność jako szukanie własnej chwały, która kieruje do lekceważenia osób,  cieszenia się przewagą nad innymi. Jeśli myślisz o wolności, nie zapomnij o wolności od winy i moralnej nędzy.

Akwinata oddala się, snując swoje rozważania, a śladów jego stóp w piasku alejki ku mojemu zdziwieniu wiatry czasu wcale nie zacierają.

Anita Barwicka

Profesor Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa z siedzibą w Poznaniu, wykładowca m.in. filozofii.

Jeden komentarz