Antropologia filozoficzna

Racjonalność uczuć. Część 2.

– Wiesz; ludzie mają bezpośredni dostęp tylko do jednego rodzaju bytu rzeczywistego — do własnego wnętrza, do własnego „ja”. I tu wcale nie chodzi o umysł, ale o najbardziej pierwotne odczucia i emocje.

Kot odwdzięcza mu się za głaskanie mruczeniem.

–  Jednak zarówno emocje, jak i wola mają charakter zupełnie irracjonalny i często obracają się przeciw nam.

– Dla mnie emocje w niektórych sytuacjach są pewną formą racjonalności. – oponuję wdychając z przyjemnością aromat imbiru dodanego do herbaty – Zazwyczaj trafnie podpowiadają mi co robić: widok, zapach potrawy, który odbieram jako przyjemny jest najczęściej racjonalną informacją, że ta potrawa jest bezpieczna, emocja wstrętu – oparta na percepcji wzroku, zapachu i smaku – jest ważną informacją, żeby nie jeść tego, emocja strachu sygnalizuje często niebezpieczeństwo innego rodzaju i jest racjonalną, adekwatną oceną możliwości moich i możliwości przeciwnika. Wtedy i ucieczka jako odpowiedź na racjonalny strach jest działaniem racjonalnym. Uczucia to rodzaj bezsłownego języka, narzędzia, którym posługuje się nasze poznanie, tak, abym jak najszybciej zrozumiała rozpoznanie rzeczywistości i zaczęła działać. Uczucie radości, szczęścia to informacja, że z sukcesem zmierzam do wybranego celu. Podobnie funkcje spełniają wyższe i subtelniejsze emocje: poczucie wstydu, oburzenie moralne, naukowa ciekawość.

Mój gość dorzuca polano do ognia zasłaniając kota przed przypadkową iskrą.

– Widzę racjonalność nie tyle w emocjach , co w zagłębieniu się w sobie, przeanalizowaniu własnych popędów, zapanowaniu nad nimi i w ten sposób „przekroczeniu siebie”… a tym samym jest to pełne przejęcie kontroli nad własną wolą.

– Jeśli spojrzeć na emocje z perspektywy ludzkiej woli to faktycznie – zgodzę się z tobą: nie są zgodne ze wszystkimi celami życiowymi, jakie posiada człowiek, ale zazwyczaj z celami krótkoterminowymi. Emocje to szybkie i krótkotrwałe reakcje na bieżące sprawy. Jednak cele krótkoterminowe bywają w niezgodzie  ze spełnianiem celów długoterminowych – spoglądam na Schopenhauera – tych, które angażują najsilniej wolę… i dlatego mogę się z tobą zgodzić, że emocje wydają się irracjonalne w dłuższej  perspektywie, w kontekście celów długoterminowych.

Profesor Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa z siedzibą w Poznaniu, wykładowca m.in. filozofii.