Sens życia

Przeżycia a nasz los.

Październikowy ogród zasypuje alejki wirującymi żółtymi i bordowymi listkami. Pochylam się w na wpół zacienionym miejscu nad przekopaną grządką, gdy słyszę rozbawiony głos: – O! Widzę: ty wcale nie myślisz o jesieni czy zimie. Ale raczej o wiośnie!
Podrywam się z kłączami konwalii w dłoni i widzę powoli podchodzącego mojego nauczyciela profesora Jerzego Gałkowskiego. Witam go serdecznie i chwalę się przygotowanymi do posadzenia cebulkami kosaćców, szafirków, przebiśniegów, tulipanów, lilii, bulwkami krokusów. Ale profesor patrzy na konwalie: – A jeśli zobaczyć twoje przyszłe kwiaty z punktu widzenia ludzkiej subiektywności, to może nawet myślisz czym jest szczęście.
Wiem, że w średniowiecznej Europie konwalia była uważana za symbol szczęścia, młodości i pomyślności. Używano ich do dekoracji kościelnych ołtarzy, a ponieważ ułożenie kwiatów na łodyżce przypomina drabinę, średniowieczni mnisi nazywali tę roślinę „drabiną do nieba”.
Profesor spogląda na grupę dzieci zbierających ostatnie jabłka i gruszki w oddali. Przywołuje mnie do ławeczki, na której odpoczywa, opiera laskę i uczy:

– Życie ludzkie toczy się na płaszczyźnie społecznej i przyrodniczej, a więc przede wszystkim jakby na zewnątrz. Jednakże życie osobowe, ten szczególny rys człowieczeństwa, toczy się przede wszystkim we wnętrzu człowieka. To wszystko, czym żyjemy, to co przeżywamy: radość i ból, nadzieja i rozpacz, ufność i wrogość, wiara i poczucie bezsensu, jest w nas i stanowi wyznacznik naszego losu. Nie możemy koncentrować się jedynie na tym, co jest na zewnątrz, nie możemy powoływać się tylko na obiektywność faktów czy też zgodność przebiegających procesów z obiektywnymi prawdami i prawami. To nie wszystko, nasz los zależy bowiem od tego, jak te fakty, prawa i prawdy uwewnętrznimy, jak je przeżyjemy. Istniejemy w ciągłym napięciu między subiektywnością a obiektywnością.

– Taka subiektywność to nie subiektywizm? – upewniam się.

– Subiektywność oznacza bycie podłożem (a czasem i źródłem) swoich poruszeń; to siła uwewnętrzniania świata, właśnie przeżywania, odnoszenia świata do siebie i siebie do świata, to także zdolność kierowania się ku sobie samemu i otwierania się na świat. Subiektywizm zaś polega na mierzeniu całej rzeczywistości, niejako uzasadnianiu jej, naszymi przeżyciami – na zamknięciu się w sobie – precyzuje profesor.

Profesor Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa z siedzibą w Poznaniu, wykładowca m.in. filozofii.