Oświeceniowy salon. Część 3
Ciekawie robi się w filozofii europejskiej później – z filozofią Fichtego (niemiecki idealizm), w której bóg jest definiowany jako immanentny zarówno w stosunku do świata przyrody, jak i w stosunku do ludzkich jaźni. Jego natura jest także ewolucyjna. Jest to więc panteizm idealistyczny, w którym nie ma miejsca na absolutnego i transcendentnego boga osobowego. Takiego boga wielu ortodoksyjnych filozofów katolickich odrzucało – dla nich była to jedna z form ateizmu.
Jeśli bóg w takiej filozofii pozbawiony jest któregoś z atrybutów właściwych ortodoksyjnemu bogu: np. transcendencji, np. osobowego charakteru lub jedyności (jak w systemie monistycznym), to będzie taki system filozoficzny klasyfikowany jako ateistyczny.
W salonie niejedna dyskusja kończy się tylko większym zaognieniem sporów. Dla gładkiego przebiegu konwersacji nie będziemy się wdawać w polemiki z heretykami.
Tym bardziej, że w wykwintnym salonie barona Holbacha właśnie rozpoczęto obiad dwoma zupami do wyboru, takimi jak np. bulion i “crème”. Po nich nastąpiło kilka dań, każde na oddzielnym półmisku lub w salaterce, ozdobione przez karczochy, sałaty.
Skromnie ubrany gdański nauczyciel Johann Gottlieb Fichte radzi się barona: jak unikać kłopotów, biedy i konieczności odejścia z uniwersyteckiej katedry, kiedy mówią o tobie: ateista, radykał. Baron, który swoich gości przyjmował dwa razy w tygodniu w pałacyku przy ulicy Saint-Honoré w Paryżu lub w swoim zamku Grandval ze zrozumieniem posłucha; tłumaczy, że chociaż nie da się spekulatywnie dowieść istnienia Boga, władzom katedry nie przeszkodzi to wyrokować o losach tych, którzy mają wątpliwości.
dr Anita Barwicka