
Piękno w ogrodzie Epikura.
Wśród uczniów Epikura grecka hetera Leontion sprowadza rozmowy gości na to, co piękne i to, co przyjemne: – Kalon trzeba rozumieć jako piękno zarówno tego, co widzimy, jak i tego, co słyszymy. Piękna jest natura, barwy, kształty, dźwięki, ale nauczyciel mistrza wymieniał też piękno postaw oraz charakteru ludzkiego, praw, moralności.
-Kiedy Epikur wspomina starego Sokratesa uśmiecha się – zauważa Timokrates – i nawet nie zawsze o tym wie…
– Nasz nauczyciel rozróżniania przyjemności uważa, że nie da się jej zdefiniować bez elementu świadomego… A przecież jego uśmiech towarzyszący doznaniu przyjemności, może być nieświadomy – zauważa Leonteus przytulając swoją żonę Themistę.
-Przyjemność danych chwil i przyjemność ich wspomnienia jest dla każdego inna, nawet gdy dotyczy tego samego zdarzenia, bo każdy inaczej je sądzi i inaczej pamięta. A skoro psyche jest tak odrębna, jak każdy człowiek jest odrębny – to i jej osąd jest niepowtarzalny dla innych. Myślę o pięknie świadomości, o pięknie ludzkiej skrzydlatej psyche…
-Kochanie, sądzisz więc, że każdy z nas jest w swych uczuciach samotny? Uczuciach zarówno cierpienia, jaki przyjemności? – Leontius odgarnia jej włosy – Czas, który poświęcasz na rozmyślanie o naszch ważnych chwilach, składa się także na twoje obecne doświadczenie i może ucieszyć doświadczającą tego duszę.
-Czasem myślę, że jestem po prostu swoją pamiętającą wszystko psyche… Psyche, która dba o swoją historię, bo doświadcza czegoś lepszego, gdy pamięta pozytywne zdarzenia ze swojego życia.
-Skoro przyjemność istnieje tylko wtedy, gdy ją odczuwamy, im bardziej jesteśmy jej świadomi, tym więcej jej mamy: jeśli więc bardziej zwracamy na nią uwagę, to i bardziej powinniśmy być świadomi tego odczucia – Leontion stara się zebrać myśli pozostałych – Ale czy młodzieńcy nie skarżą się, że niezwykle silne uczucie może ulec pomniejszeniu, jeśli jednocześnie zaczynamy je analizować, nazwać? Oni czują, że gdy zaczynają mierzyć swoje uczucia i gdy zamiast przeżywać przyjemność zastanawiają się, ile jej jest, staje się ona od razu mniejsza. W jaki sposób pogodzić to z waszym przekonaniem, że przyjemność istnieje tylko o tyle, o ile jesteśmy jej świadomi?
– Nie, nie uważam tak – zwraca się do niej Themista – Sama świadomość uczucia, która jest dla mnie jego nieodzownym i nieodłącznym warunkiem, nie zmniejsza go. Raczej dodaje więcej przyjemności. Doskonaląc swoją pamięć przyjemności psyche staje się szczęśliwszą… to jej rozległe korzenie. Nawet gdy stara się zmierzyć odczuwaną w danej chwili przyjemność, porównać ją z innymi, kiedyś doświadczonymi, może nie zmniejszać intensywności obecnego uczucia, lecz utrwalać… Sprawiać, że jest bardziej ludzkie.

