Wartości

Cierpliwość i pasja. Część 3.

Jesienne trawy akompaniują delikatnym szumem odległym dźwiękom dzwonu. Profesor Kępiński pozwala im wybrzmieć do ostatniego tchnienia wiatru. Uczucia religijne i swoje i pacjentów traktował jako wartość prywatną i intymną, co nie oznaczało lekceważenia subiektywnych odczuć, przekonań skrywanych we wnętrzu każdego człowieka. Przestrzegał przed przyjmowaniem błędnych postaw: błędu „naukowej obiektywności”, błędu „maski” i błędu „moralnej oceny”.

Zatrzymujemy się na chwilę ciepłych jeszcze promieni słońca. Wyciąga obolałe dłonie i masuje palce, by znów móc naciskać klawisze maszyny do pisania. Pióra już nie udaje się utrzymać. Ponad miarę wymagał od siebie…

-Jesteśmy tacy, jakimi wartościami się kierujemy lub – innymi słowy – to, kim jesteśmy zależy od tego, co dla nas jest naprawdę ważne. System wartości zbudowany jest z wielu czynników. Można by je podzielić na trzy warstwy: biologiczną, emocjonalną, społeczno-kulturową. Wszystkie trzy warstwy hierarchii wartości są ze sobą ściśle powiązane i ostateczna decyzja co do wyboru wartości – jest efektem decyzji powstałych w poszczególnych warstwach. Ale nasze poczucie wagi czynników społeczno-kulturowych w kształtowaniu się hierarchii wartości jest najczęściej złudne, ponieważ wszelkie procesy decyzyjne, procesy wyboru różnych planów aktywności zachodzą przede wszystkim poniżej progu świadomości, formowane w oparciu o pozostałe dwie warstwy: Nieraz wytężamy wolę, by być dobrymi, szlachetnymi, odważnymi itp., a w ostatecznej decyzji wybieramy sposób zachowania przeciwny naszemu ideałowi. Proces formowania się decyzji jest zjawiskiem niezwykle skomplikowanym, tylko drobna jego część dociera do naszej świadomości, odczuwamy to jako wahanie, wysiłek woli.

Słucham uważnie przypominając sobie bezradność w wyznaniu św. Augustyna o tym, że można mieć świadomość co jest dobre, a co złe, ale postępować wbrew temu.

Profesor zauważa odległą kępę trawy pampasowej z jej niezwykle ozdobnymi, dużymi kremowymi kwiatami; najokazalszej z traw mojego ogrodu, która osiąga do 3,5m wysokości. Cieszę się, że jej piękno przedłuży nasz spacer. I swoich znajomych i klientów przyciągał nie tylko altruizmem, ale także tym – jak potwierdzała większość gości – że wychodzili od niego uspokojeni. Hojną dłonią rozdawał im, nie zdając sobie zresztą z tego sprawy, najpiękniejsze i najcenniejsze dary, bo dary umysłu i serca.

Profesor Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa z siedzibą w Poznaniu, wykładowca m.in. filozofii.