Poznanie

Platońskie poznanie.

Okruchy śniegu falują w złotych promieniach zachodzącego słońca. Stojąc w ogrodzie Platon wyciąga w jego stronę dłoń i z zachwytem patrzy jak pokrywa się skrzącą, chłodną mozaiką.

– Widzisz; każdy kto dąży do prawdy najwyższej czyni to z pomocą doświadczenia zmysłowego – zwraca się do mnie – ideę można poznać tylko dzięki pośrednictwu doświadczenia. Człowiek to dusza uwięziona w ciele.  Dla tej duszy – wypędzonej i przytłoczonej ziemskim ciężarem, duszy, która, straciła skrzydła i nie może się już wzbić na wyżyny prawdy – jest jednak ratunek: doświadczenie. To ono sprawia, że skrzydła znów zaczynają odrastać i znów unoszą w górę. To doświadczenie miłości i piękna.

Jego dłoń zakryta jest już warstewką lśniącego puchu. Milknie, chłonąc splendor tej chwili zachodu. Jednak wiem, że celem jego poznawania nigdy nie było samo, nawet zachwycające, doświadczenie zmysłowe. Wspaniałość doświadczeń pozostaje nadal tylko narzędziem dla umysłu. Celem podróży jest porzucenie zmysłowości i oglądanie samego światła. Zgodzi się ze zdaniem, że  przeznaczeniem duszy jest wspinać się z ciemności, ze zmysłów, z czasu do światła, do zrozumienia – do bezczasowości.

Platon potakuje napływającemu wspomnieniu: – Poznający to ktoś zrywający niewidzialne więzy nawyków i przyzwyczajeń. Nie każdy ma dostateczną moc, by tego dokonać.

Zanim mrok oddali nas od rozległości pejzażu ogrodu Platon, jak typowy Grek, tłumaczy mi nie tylko problem życia i śmierci, ale i różne aspekty piękna i dobra z ich przeciwieństwami w kategoriach światła i ciemności.

– To, co mówisz, jest trudne – skarżę się.

– Wszystko, co jest piękne, jest naprawdę trudne. – odpowiada cicho – Idea Dobra jest przyczyną wszystkiego, co słuszne i piękne. W świecie widzialnym pochodzi od niej światło, zaś a w świecie myśli jest przyczyną prawdy i rozumu.

Profesor Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa z siedzibą w Poznaniu, wykładowca m.in. filozofii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *