Szczęście

Eudajmonizm. Część 2

Dobro jest tym, co wyzwala wszelkie dążenia, tym co nas motywuje. Wszystko, czego chcemy, do czego dążymy wydaje nam się dobrem. Jednak to samo dobro np. sława wydaje się jednym ludziom zniewalającym, hipnotyzującym ich dobrem, czymś najcenniejszym do zdobycia, zaś dla innych nawet nie: dobrem, a raczej: utrudnieniem, przeszkodą w dalszym działaniu. To, co w jednych budzi obrzydzenie jako niegodziwość, inni uważają za dobre, przydatne w życiu metody, zajęcia.

Przypadkowy podmuch wiatru wzburza śnieżną kurzawę. Mrużę oczy w tym chłodnym zamęcie. Po chwili delikatne ciepło promieni słońca znów zapowiada spokój w ogrodzie. I dostrzegam Epikura przyglądającego się z lekkim zakłopotaniem swoim ośnieżonym sandałom.

– Twój Képos potrafi zaskoczyć – uśmiecha się do mnie – Jeśli chcesz zrozumieć czym jest dobro, musisz pamiętać, że dusza jest śmiertelna i właśnie dlatego największym dobrem dla człowieka, czyli jego szczęściem, jest przyjemne życie. Ale nie o każdą przyjemność warto zabiegać.

Pamiętam, że Epikur podzielił przyjemności na statyczne, które polegały na nieobecności bólu i niepokoju duszy, oraz przyjemności związaną z jakimś rodzajem ruchu.

– Najwyższą przyjemnością jest ta nieruchoma, gdyż w braku bólu czy niepokoju duszy przyjemność jest pełna i doskonała. Cierpienia duszy są większe od cierpienia ciała, gdyż mogą dotyczyć tego, co przeszłe, teraźniejsze i przyszłe, a cierpienia ciała tylko tego, co aktualnie obecne. Zauważ, że przyjemności duszy, które płyną z braku jej cierpień, są większe i cenniejsze od przyjemności ciała pozbawionego bólu. To są przyjemności naturalne i konieczne, a ich osiągnięcie daje człowiekowi szczęście, natomiast przyjemność związana z ruchem niesie ze sobą wzburzenie i element nienasycenia. Tego rodzaju przyjemność jest albo naturalna, ale niekonieczna, albo nienaturalna i niekonieczna. Wobec nich zachowuj roztropną ascezę, która polega na właściwej ocenie ich użyteczności. Cecha roztropności jest cennym środkiem do tego, by prowadzić życie przyjemne, a więc szczęśliwe, które jest pozbawione niepokoju duszy.

-Tak więc życie szczęśliwe, to życie moralne – zastanawiam się – takie, które nie wzbudzi bólu duszy… Życie ukryte przed zamętem polityki, a filozofia wprowadzałaby je w stan ataraksji –  stan pokoju i wolności od strachu oraz aponii, czyli stanu wolności od cierpienia.

Profesor Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa z siedzibą w Poznaniu, wykładowca m.in. filozofii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *