Korzenie prawdy. Część 1
Szybko, bez wahania, tuż nad taflą wody przemknął zimorodek: metalicznie połyskująca ciemnozielona kulka, wypatrująca owadów i małych rybek.
Gdy zniknął w przybrzeżnych zaroślach, pamięć nadal utwierdzała mnie w przekonaniu o jego prawdziwości. Wbrew smutnemu światłu nieistniejących już gwiazd odruchowo przyjmuję, że to, co widziane, to, o czego pojawieniu się informują mnie wszystkie moje zmysły – nadal istnieje, nadal jest prawdziwe, choć już poznawczo niedostępne.
Z taką właśnie pewnością według Tomasza z Akwinu cały postrzegany i kryjący się byt jest prawdziwy. A prawdziwość bytu jest warunkiem możliwości prawdy w naszym życiu. Byt nie może być pojęty bez prawdy.
Przeciągam dłonią po rozwichrzonym sitowiu i nie wątpię w odwieczną faktyczność jego struktury, konkretność możliwą do uchwycenia w doświadczeniu zewnętrznym. I dla dzisiejszych dominikanów byt jest prawdziwy, ponieważ rację swojego istnienia posiada w intelekcie absolutnym. Według dominikańskiego zakonnika, świętego Tomasza, byt jest prawdziwy, ponieważ jest zgodny ze wzorem, jakim są idee w umyśle Boga. Nie ma prawdy, która by istniała poza rzeczami; one są jej korzeniem. Nasz intelekt jest mierzony prawdą rzeczy.
Nieruchomo i cicho wypatruję tego niewielkiego ptaka, którego istnienia jestem pewna. Regularność w rytmie jego życia jest równie bezsporna, jak jego i moje istnienie w tej chwili.
Harmonijne rytmiczności świata, choć skomplikowane i trudne do wykrycia, są podstawą różnego rodzaju praw życia codziennego, ale także praw naukowych.
Zimorodek zanurkował pionowo w dół, znikając po raz kolejny z pola mojego wzroku, słuchu i dotyku.
Właśnie strzepując kroplę wody czuję się bardziej świadoma jego istnienia.
Jestem bytem wśród innych bytów, a nasza wspólna trwałość przeplata się nieprzewidywalnymi spotkaniami. Każde z tych doświadczeń zewnętrznych buduje moje doświadczenia wewnętrzne, których trwałości nie znam, bo te, które uważałam za martwe – nagle poruszają się wspomnieniami lub wciąż sterują moimi wyborami.
W każdej chwili nasz umysł, a z nim nasza świadomość, regularnie odzwierciedla stałość i periodyczność świata.
Niosący się nad wodą wieczorny śpiew zakonników głosił, że wszystko, co jest bytem, jest też przeniknięte prawdą, czyli myślą Stwórcy, a prawdziwość poznawania jest gwarantowana zgodnością bytu z nieskończonym umysłem istoty, która jest dobra.
Dr Anita Barwicka